Witajcie, ja już po maturze. Jednak nie było się czego bać. Wszystko poszło dobrze! Więc jeśli masz za rok maturę, w tym poście pokaże Ci co zrobić żeby nie zwariować. :)
Ja stresowałam się tym egzaminem bardzo, przez cały rok. Myślałam o tym ciągle, co będzie jeśli zawalę itp. Dlatego wpadłam na pomysł, że zajmę się czymś, aby o tym nie myśleć. Jako, że zdawałam rozszerzenie z matmy, moim sposobem na zabicie i nie zmarnowanie czasu było robienie zadanek, ale nie jakiś trudnych, tylko takich, które sprawiały mi przyjemność. Kolejnym sposobem było bieganie, ale zamiast muzyki leciały rozmówki niemieckie. Albo wychodzenie ze znajomymi do parku lub knajpy i gadanie o zadaniach (chociaż w tym drugim przypadku nic z tego nie wychodziło). :D
Nigdy nie zmuszałam się do dodatkowej nauki, uczyłam się tylko wtedy kiedy miałam na to ochotę. Wam tez to polecam. Ja nie potrafię się uczyć na siłę. Jeśli mam ochotę obejrzeć serial to go oglądam, bo gdybym z niego zrezygnowała to i tak podczas nauki myślałabym ciągle o tym. Bez sensu, prawda? Przez takie zachowanie w ogóle przestałam czuć presje i stresować się egzaminem. Zachowywałam się normalnie, wiedziałam, że dam rade. No i dałam! Dostałam się na wymarzone studia, jestem szczęśliwa.
Ale oczywiście nie wszystko było takie kolorowe. Trzeba było też chodzić do szkoły, a w szkole jak to w szkole, sprawdziany, kartkówki, a wszystko jednego dnia! Do tego stres związany z ocenami. Najgorsze, że u nas zaczął działać elektroniczny dziennik. Niby fajnie bo już nawet tego samego dnia wiedziałam co dostałam ze sprawdzianu. W każdej chwili mogłam sprawdzić oceny, uwagi, a nawet wiadomości od nauczycieli o pracach domowych.Jedyną wadą tego było to, że nie miałaś szansy wybłagać o wyższą ocenę, system sam ją wystawiał. W sumie sprawiedliwie, ale nie wiem nam to (jako uczniom) nie pasowało. Rodzice mieli wgląd w oceny, ponieważ mieli możliwość założenia własnego konta.
I przez to doszedł kolejny stres, ale dałam sobie z nim jakoś radę, w sumie ciesze się, że troszkę szkoła dała mi w kość. Czuję się w pełni mentalnie przygotowana na studia. Poznaniu, przybywam!!!
wtorek, 2 lipca 2013
piątek, 2 listopada 2012
Hej, jak przygotowania do matury?
Dziś rano uświadomiłam sobie, że piszę maturę 2013! Jest już listopad, a ja praktycznie nic nie zrobiłam. Zostało bardzo mało czasu do MAJA, dlatego postanowiłam wziąć się w garść. Od dzisiaj (nie od jutra!!!) zaczynam się sumiennie uczyć. Zdaję maturę rozszerzoną z geografii i matmy oraz podstawę z polskiego i niemieckiego.
Mam już w głowie pewien harmonogram nauki. Tylko nie wiem do końca z jakich źródeł korzystać. Pewnikiem są oczywiście notatki. A co vademecum, jakie polecacie? Szukam teraz jakiegoś przystępnego vademecum do matematyki oraz polskiego. Ja chwalę sobie to z Operonu do geografii, ponieważ łatwo i przyjemnie się z niego uczy. Przydałby mi się również jakieś arkusze z odpowiedziami. Znacie jakieś?
A jak wasze przygotowania? Uczycie się już czy "macie jeszcze czas"? Z czego zdajecie?
Pozdrawiam Kasia :)
Mam już w głowie pewien harmonogram nauki. Tylko nie wiem do końca z jakich źródeł korzystać. Pewnikiem są oczywiście notatki. A co vademecum, jakie polecacie? Szukam teraz jakiegoś przystępnego vademecum do matematyki oraz polskiego. Ja chwalę sobie to z Operonu do geografii, ponieważ łatwo i przyjemnie się z niego uczy. Przydałby mi się również jakieś arkusze z odpowiedziami. Znacie jakieś?
A jak wasze przygotowania? Uczycie się już czy "macie jeszcze czas"? Z czego zdajecie?
Pozdrawiam Kasia :)
Subskrybuj:
Posty (Atom)